Moja lista blogów

Moja lista blogów

poniedziałek, 23 marca 2015

Rozdział 14-"że co! " cz,1

Diego:

Gdy gadaliśmy, każdy się odwrócił w stronę krzaków ponieważ coś tam usłyszeliśmy. Dziewczyny postanowiły ze my chłopaki mamy iść sprawdzić co to było, wyszło na to ze ja, Leon i Andreas pójdziemy tam. Podeszliśmy a za krzaków wyszła rodzina szopów które zaczęły nas atakować. Wszyscy weszliśmy na drzewo i tam spędziliśmy noc. Śmialiśmy się i dużo gadaliśmy, noc minęła nam bardzo zabawnie. O 3:00 nad ranem szopy sobie poszły, wiec postanowiliśmy iść do namiotów. Tematów do rozmowy nam nie brakowało, każdy praktycznie udawał ze śpi.
Najbardziej z tej całej nocy było słychać jak Lena krzyczy na Andreasa ze znów coś ćwiczy.

#rano

-No i  świetnie, zgubiliśmy się, wielkie dzięki chłopaki - zaczęła krzyczeć Camila
-To nie nasza wina ze zgubiliśmy się w lesie, jak dobrze pamiętam to ty mówiłaś żeby skręcić w prawo a nie lewo!- odpowiedział Broaduey
-Koniec, to nam nic nie da, na razie szukajmy dalej, a jak to wieczora nie znajdziemy wyjścia to zostaniemy tu kolejna noc i już.- zaczęła Viola


Viola

Wszyscy szli przodem tylko ja i Leon byliśmy trochę dalej od przyjaciół.
-Leooooonnn...
-Tak Violu?
-Nogi mnie bolą poniesiesz mnie proszę?
-Dobra wskakuj.- I tak znalazłam się na plecach mojego chłopaka. Dochodziła już 18 a my nadal w tym głupim lesie.
-Ludzkość!!!! W końcu ! :) -zaczęła śpiewać i tańczyć Fran.
-Fran, przystopuj trochę bo zaraz deszcz nam wywołasz.-śmiała się Naty
-No i co - i dalej Francesca zaczęła tańczyć i śpiewać- Uga buga, Uga Buga.
I w tym momencie spadł deszcz.
- A nie mówiłam- zaśmiała się Naty, a my wszyscy turlaliśmy się po ziemi.
-No ej, w końcu mam powód by się cieszyć, spójrzcie - Francesca pokazała na jakiś parking, gdzie stal nasz samochód.
-WTF, to przecież nasz samochód- powiedział Leon
-Nie wiesz, nie zauważyłam - powiedziała sarkastycznie Fran
Wszyscy pobiegliśmy do samochodu jak wariaci. Nie którzy ludzie się dziwnie na nas patrzyli, choć się im nie dziwie, ponieważ byliśmy cali w błocie, inaczej wyglądamy jak 7 nieszczęść.

~20:00

-Violu gdzieś ty była tak długo, martwiłam się - powiedziała Angie zarazem tuląc mnie.
- Wszyscy zgubiliśmy się w lesie i mieliśmy mały problem ze znalezieniem wyjścia.
Potem poszłam się porządnie umyć i odpocząć po tym wypadzie do lasu. Gdy weszłam do mojego pokoju zauważyłam jakiś liścik na biurku a tam byl napisane:

Zniszcze Cie, zobaczysz!

Byłam bardzo przestraszona, od razu zadzwoniłam do Leona i opowiedziałam mu o tym, Leon mnie trochę pocieszył i powiedział ze pogadamy o ty jutro.
 /
Wiem trochę krótki,a to dlatego ze podzieliłam go na dwa rozdziały. A teraz, dlaczego tak długo mnie nie było, a o tusz był problem ze znalezieniem czasu cały tydzień miałam zapełniony, ale teraz powracam, wiec się nie martwcie, Ps dzięki za komentarze pod ostatnim rozdziałem,
~Kasia


1 komentarz:

  1. Świetny rozdział, a przy okazji zostałaś nominowana na moim blogu do LBA http://leonettx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń